Jeżeli myślisz, że za każdym razem trzeba trenować na maksa, to jesteś w grubym błędzie a ja nie spodziewam się, że udaje Ci się osiągać szczyt własnych możliwości.
Bardzo wielu ludzi uważa, że sportowiec, to osoba która totalnie „tyra” się na każdym treningu.
Mnóstwo trenujących sądzi, że każdy trening powinien powodować jak największe zmęczenie, ból i zakwasy.
Poniekąd światopogląd ten utrzymuje się dzięki filmom fabularnym.
Sportowcy w filmach zawsze wypacają siódme, ósme i dziewiąte poty aby później w blasku chwały, wygrać bój.
Ale czy naprawdę musisz trenować jak oszalały, aby być naprawdę dobry?
Wręcz przeciwnie!
Naprawdę ciężko trenuje się najrzadziej i najkrócej w roku!!!
Jak to możliwe?
Marty Gallagher jeden z najlepszych trenerów trójboju siłowego na świecie mówi „utrzymywanie szczytowej formy przez cały rok to przepustka na oddział psychiatryczny”
Większość trenujących zachowuje się tak, jakby zależało im na trafieniu do psychiatryka.
Co robić?
Przede wszystkim, zrezygnuj z pomysłu, że na każdym treningu musisz trenować na 100%.
Zacznij stosować celową periodyzację swoich treningów.
Periodyzacja oznacza cykliczność, czyli zmienne i następujące po sobie fazy treningu cięższego i lżejszego.
W praktyce.
Możesz robić cykle dłuższe np. miesięczne lub krótsze czyli każdy pojedynczy trening.
Wprowadź sobie oznaczenia:
A-trening na maksa
B-trening średni
C-trening lekki
Następnie oznacz (to przykład) dwa tygodnie planu treningowego literką A, dwa kolejne literką B i ostatni tydzień literką C.
A później trzymaj się tego, odpowiednio dobierając obciążenia!!!
Właśnie speriodyzowałeś swój trening!
Możesz tak samo oznaczyć dłuższe odcinki swojego treningu lub krótsze.
Pamiętaj tylko o tym, żeby w porównaniu czasu trwania poszczególnych etapów, literki A nie było więcej niż B i C.
Powyższe zalecenia dotyczą również kobiet, które pod literki A,B i C mogą podciągnąć czas spędzany na zajęciach fitness.
Znaczniki
kształtowaniemasa mięśniowaregeneracja