Teoria fizjologii zmęczenia mięśni autorstwa Archibalda Hilla mówi, że możemy wykonywać ruch dopóki nie skończy się tlen albo paliwo mięśni lub nie dojdzie do krańcowych uszkodzeń mięśni, wskutek nagromadzenia metabolitów takich jak kwas mlekowy. Pytanie małe, czy to na pewno prawda ?
Stara teoria zmęczenia mięśni
Pan Archibald Hill za swoją pracę dotyczącą fizjologii mięśni dostał nagrodę nobla. Było to w roku 1923. Od tamtej pory w pojmowaniu wysiłku niewiele się zmieniło. Aż do niedawna. Stara teoria zakładała, że wraz z rosnącym wysiłkiem, ilość włókien zaangażowanych w ruch, rośnie. Na pierwszy rzut oka wydaje się to logiczne, skoro w innych włóknach brakuje paliwa lub są zakwaszone kwasem mlekowym. Jednak coś wskazuje, że nadchodzi nowe…
Nowa teoria zmęczenia mięśni
Krzewicielem nowej wiedzy i nowej teorii wysiłku mięśni jest profesor Tim Noakes, fizjolog sportu z Uniwersytetu Kapsztadzkiego. Badania jego zespołu zaprzeczają teorii Hilla, co zresztą nie dziwi, jeśli spojrzeć na zagadnienie świeżym okiem. Kolarze badani przez Noakes’a wraz z narastającym zmęczeniem angażowali coraz mniej włókien mięśniowych, a kończąc trening w wyniku całkowitego jak twierdzili opadnięcia z sił, pracowali mniej niż 50% swoich włókien. Jest to obserwacja całkowicie odwrotna do tej , która wynika z klasycznej teorii.
Jak Tim Noakes tłumaczy ustalenia swojego zespołu badawczego? Twierdzi on, że nie męczymy się dlatego, że kończy się paliwo lub nasze mięśnie są zmęczone, tylko dlatego że nasz mózg decyduje o zachowaniu sił na później. Profesor z Kapsztadu wprowadza w swoich pracach pojęcie „centralnego regulatora”, który ma sterować naszym poczuciem zmęczenia. Noakes tłumaczy, że taki system wyewoluował w celu ochrony człowieka, co zasadniczo nie jest żadnym zaskoczeniem. Wszak wszystko co wyewoluowało, było najlepszym przystosowaniem na danym etapie rozwoju gatunku.
Przystosowanie do zmęczenia mięśni
Czemu miałby służyć system, który zawczasu, znacznie wcześniej, wpływa na Ciebie w taki sposób, że nie masz siły nic więcej zrobić ? Wbrew pozorom, to banalnie proste. Takie przystosowanie służy przeżyciu. Wyobraź sobie sytuację, że za każdym razem gdy czujesz się naprawdę zmęczony wysiłkiem, nie możesz wykrzesać z siebie sił, aby pobiec jeszcze trochę albo podskoczyć jeszcze kilka razy ? Prawdopodobnie już dawno bylibyśmy pożarci przez większe zwierzęta lub zginęlibyśmy od konkretnych zagrożeń, pożarów, walk plemiennych i innych niedogodności.
Na czym zatem polega trening według profesora Tima Noakesa ? Na kształtowaniu cech motorycznych, czyli usprawnianiu mięśni oraz na nauce „centralnego regulatora” czyli naszego układu nerwowego, że poziom zmęczenia na którym możesz się znaleźć nie jest dla Ciebie zagrażający. Układ nerwowy w ten sposób uczy się, że następnym razem możesz zmęczyć się bardziej i nic Twojemu organizmowi się nie stanie. Według profesora bardzo dobrym sposobem trenowania układu nerwowego są interwały, ponieważ po intensywnym okresie następuje okres łagodny, co daje „centralnemu regulatorowi” informacje, że nic złego się nie przydarzyło.
Wnioski dla trenujących nasuwają się same: co jakiś czas zrób na treningu więcej niż Ci się wydaje, że jesteś w stanie.
Znaczniki
regeneracjaspalaniewytrzymałość