Jakiś czas temu przeczytałem wypowiedź pewnego Pana, który opowiadał jak szukał trenera dla siebie. Opowiadał, że chodził po siłowniach i kazał trenerom pokazywać się bez koszulki. Ten trener personalny, który miał najbardziej wyrzeźbiony brzuch został przez niego wybrany.
Jak myślisz sposób był dobry ? Czy trener powinien być ładny, wymuskany, wyrzeźbiony i opalony? Hmmmm…. Odnoszę wrażenie, że niekoniecznie. Z trenerem jest trochę jak z szewcem z przysłowia. Czasu na własny trening ma nie za dużo.
Czasami nawet powinno się unikać wspaniale zbudowanego trenera. Wynika to stąd, że perfekcyjny wygląd nie bierze się znikąd. Najczęściej wymaga wielu wyrzeczeń. Na pewno jednak wymaga dużej koncentracji na sobie, a przecież nie o to Ci chodzi aby Twój trener był przede wszystkim skoncentrowany na sobie. Ma być skupiony na Tobie.
Jakiś czas temu miałem okazję oglądać dwóch kulturystów młodego pokolenia, którzy robią naprawdę kolosalną karierę w swoim sporcie i pracują jako trenerzy osobiści. Byli słabymi trenerami. Sporo czasu podglądali samych siebie w lustrze podczas pracy z klientem, a jeden z nich cały czas wyżerał coś z plastikowego pudła. Technika ćwiczeń też nie była najlepsza-przecież jeśli się dodaje sterydy do treningu to i tak idzie do przodu-nieważne czy ćwiczy się dobrze czy tylko średnio.
Dlaczego popełniamy błąd polegający na wyborze trenera, który przede wszystkim charakteryzuje się dobrym wyglądem i wydaje nam się że podąża za tym dobry warsztat trenerski ?
Są przynajmniej trzy powody.
Pierwszy z nich polega na obecnej popkulturze, w której sensem istnienia jest SUKCES . Oczywiście najlepiej jeśli sukces jest totalny. Jeśli ktoś jest piękny, to na pewno jest też mądry. Jeśli jest mądry to jest też bogaty, szczęśliwy, wspaniałomyślny i ogólnie naj, naj i naj. Więc jeśli widzi się uśmiechniętego i muskularnego trenera, to łatwo ulec poczuciu, że właśnie ta osoba będzie „odmieniaczem naszego jestestwa”. Szczególnie jeśli osoba poszukująca trenera chce wyglądać lepiej, czyli jej samoakceptacja jest obniżona.
Drugi powód związany jest z ewolucją gatunku ludzkiego. Natura, w toku naszej ewolucji premiowała dobry wygląd jako oznakę zdrowia. Muskularny koń, to koń który dobrze biega. Piękny owoc dobrze smakuje. Naturalnie wybieramy to co już na pierwszy rzut oka jest ładne. Zapewne dlatego mamy tyle konkursów piękności i tak niewiele konkursów brzydoty. Ładny trener, to dobry trener, taka jest skrótowa logika.
Trzeci argument, który myląco przemawia za ładnym i muskularnym trenerem, to uproszczone myślenie: jeśli doprowadził siebie do takiego wyglądu, to mnie również ukształtuje na swój obraz i podobieństwo. Niestety takie umiejętności ma tylko biblijny Bóg. Byłoby cudownie, gdyby zależność była aż tak prosta i pozwalała przelać atrakcyjny wygląd z trenera na trenującego. Rzeczywistość jest bardziej bolesna. Trener personalny jest tylko tak skuteczny na ile pozwoli mu jego klient. Nie ma dróg na skróty. Nie można wypracować formy za kogoś.
Nie dajcie się zwieść ładnemu opakowaniu. Zdarza się oczywiście, że trener będzie miał perfekcyjny wygląd, będzie doskonały w układaniu diety, dobierze niesamowicie skuteczny trening do Ciebie. Ale to zdarza się bardzo rzadko. Jeśli znajdziesz trenera, który będzie miał chociaż dwie z tych trzech cech, to i tak będziesz szczęściarzem.
Znaczniki
kliencitrenertrening