Czy można przeżyć życie nie ćwicząc? Czy można być zdrowym i żyć długo nie trenując ? Przecież o związku zdrowia, długości życia i treningu mówią wszyscy badacze długowieczności. Zatem jaka jest poprawna odpowiedź na te dwa pytania?
Dla ludzi trenujących odpowiedź jest jedna, nie ! Dla ludzi, którzy nie trenują, ale chcą uchodzić za osoby ze sportem związane, odpowiedź również będzie przecząca. Jednakże, aby być szczerym ze sobą i ze światem, warto powiedzieć, że na oba pytania, możliwa jest odpowiedź twierdząca. Można przeżyć życie nie ćwicząc i można przy tym być zdrowym oraz długowiecznym. Nauka nie znalazła jeszcze jednoznacznych dowodów na to , że się nie da.
Doświadczenie pokazało mi z małej odległości, że można nie ćwiczyć i długo cieszyć się dobrym zdrowiem. Zobaczyłem to oglądając z bliska, życie mojego społecznego dziadka. Piszę społecznego, bo nie był moim biologicznym dziadkiem, gdyby ktoś pytał. Mój dziadek Jurek przeżył 93 lata. Odkąd pamiętam pracował niedużo. Od zawsze, moja babcia narzekała, że Jerzy jest mało pomocny i najchętniej nie robiłby niczego. Pracował w czasach komunizmu, więc korporacyjnej presji nie zaznał. Po powrocie do domu lubił się napić i zapalić, a z zainteresowań to miał ryby. A jak każdy wie, wędkowanie jest szczytem bezczynności. Chyba nawet oglądanie telewizji jest bardziej energochłonne.
Dziadek był szczupły i miał drobną budowę ciała. Odkąd pamiętam, jedynym wysiłkiem w jego życiu była trzy kilometrowa podróż rowerem nad staw i powrót po kilku godzinach. Jechał tempem powolnym, bardziej sunął niż pedałował. Życie toczyło się niespiesznie. Podróżował na swoim rowerze od kwietnia do października. Niemal codziennie. Spokojnym rytmem. Przez resztę roku siedział we własnym pokoju i czytał czasopisma wędkarskie. Naprawiał wędki i planował jak i gdzie będzie łowił w następnym sezonie. Gdy Jurek miał osiemdziesiąt siedem lat, biologiczne córki namówiły go, aby zaprzestał wędkowania. Jerzy sprzedał za bezcen swój rower. Rozdał wędki znajomym. A potem zaczął zasypiać.
Siedział przed telewizorem i tępo się w niego patrzył. Z każdym rokiem stawał się coraz bardziej otępiały. W jego ciele następowała powolna implozja. Jurek chudł i zapadał się w sobie. Jeszcze parę lat wcześniej potrafił z nudów pójść dwa lub trzy razy dziennie do sklepu, zejść i wejść na drugie piętro. Teraz wychodził na dwór co kilka tygodni, bo schody zaczęły mu grozić. Niedługo potem zmarł. Umarł przez powolne usychanie. Nie ćwiczył. Żył długo, niemal w pełnym zdrowiu.
A teraz ponownie zadajmy pytania o trening, zdrowie i długowieczność. Jaki jest sens ćwiczeń ? Po co ćwiczyć, jeśli bez ćwiczeń można pociągnąć całkiem długo? Wróć myślami do Jurka. Gdy przestał jeździć na ryby, zaczął usychać. Systematycznie obumierał. Dzień za dniem w letargu. Oczywiście sceptycy powiedzą, że tak jest z każdym starszym człowiekiem. Być może. Ale dopóki dziadek jeździł było naprawdę nieźle. Był w formie, jeśli porównać go do innych osiemdziesięciolatków. Gdy przestał, stał się taki sam jak pozostali. Powolny, słaby, zależny.
Oczywiście ta historia opowiedziana jest dla Ciebie, czytelniku. Możesz być nieaktywnym kanapowcem i żyć całkiem długo bez chorób. Możesz robić tak, jak większość ludzi w kulturach zachodu. Siedzieć i czekać. Na wieczorny odcinek swojego ulubionego serialu, na imprezkę w sobotni wieczór lub wakacje nad morzem mimo, że jest luty. Możesz czekać całe swoje życie. Tylko na co ?
Możesz jednak wstać. Ruszyć się choćby w minimalnym wymiarze. Jutro też. A później pojutrze. Każdego dnia trochę mocniej. Trochę więcej lub lepiej. Zrób to już dzisiaj. Teraz. Nie próbuj analizować wyników badań, które jasno wskazują, że jak będziesz ćwiczył i trzymał dietę to …….. Rób to, aby żyć lepiej, żyć pełniej, żyć sprawniej. Żeby mieć więcej mocy. Abyś mógł biegać, skakać, wspinać się i turlać. Trenuj po to, aby nic Cię nie ograniczało. Ćwicz, żeby być w pełni sobą a nie jakąś namiastką siebie.
Znaczniki
motywacjasukcestrenertrening