Od bardzo dawna lubię korzystać z dobrodziejstw ziół w suplementacji treningowej. W tym temacie wykazuję znaczną wrażliwość na działanie roślin, więc zawsze chętnie korzystam z dobrodziejstw natury. Dzisiejszym bohaterem mojego postu jest Gotu kola. Prawidłowa nazwa opisywanej rośliny to Wąkrota azjatycka. Zielona roślinka rośnie naturalnie w obszarze zgodnym z nazewnictwem. Obecnie hodowana jest wszędzie tam, gdzie zechce rosnąć, bo rynek światowy pożąda produktów, które dają efekty takie jak Gotu kola. W wielu miejscach możecie przeczytać co dokładnie wchodzi w skład substancji aktywnych tej rośliny (między innymi azjakozydy), ja skupię się przede wszystkim na działaniu.
Zacznę od tego, że Wąkrota uznawana jest za adaptogen. To moja preferowana kategoria roślinna, bowiem adaptogeny pozytywnie wpływają na całościowe funkcjonowanie ludzkiego organizmu (przykładem jest Żeń-szeń). Oczywiście każda roślina nazywana adaptogenem, ma określony profil skuteczności. W przypadku Gotu koli jest to oddziaływanie na układ nerwowy. Jest to wpływ pobudzający, neurotwórczy oraz neuroprotekcyjny. Byłem bardzo zadowolony z efektów jakie dawała mi ta mała roślinka, dlatego chętnie dzielę się z Wami moimi doświadczeniami.
Jak stosowałem to sprytne ziółko? Wrzucałem do garnuszka ze świeżo przegotowaną wodą (około szklanka wody) odważony 1 gram ziela Wąkroty i parzyłem przez 20-30 min. Następnie przelewałem przez sitko do kubeczka i wypijałem. Smak naparu jest ziołowy, trudno znaleźć jakąś dominującą nutę smakową. Pół godziny później zdecydowanie poprawiała się moja koncentracja, miałem spory słowotok i chęć działania. Efekt utrzymywał się na stałym poziomie przez 3-4 godziny. Co ważne zarówno wejście w stan pobudzenia jak i zejście z niego odbywało się niezauważenie. W moim przypadku skuteczność naparu była bardzo duża, bez wątpliwości daję 5 na 6 punktów.
Znaczniki
adaptogenyodpornośćrecenzjeregeneracjaumysł